Schemat kata i ofiary w relacji ja-moje ciało

Schemat kata i ofiary w relacji ja-moje ciało.

Tak! Nasze ciało jest nam katem i ofiarą zarazem! Relacja “ja” z własnym ciałem, która postępuje w schemacie “niewidzenia”, “nieczucia” i “ignorowania”, próby zrobienia czegoś z tym problemem, jednocześnie w oporze i opozycji przed głęboką i niewygodna konfrontacją jest właśnie tym co robi ofiara wobec swojego kata.

Oprawca, którym jest tutaj uporczywy dyskomfort idący w stronę bólu, pokazuje nam to, co wymaga zobaczenia, usłyszenia, rozpoznania, a potem czułego otulenia!

Każda ofiara odpowiada za swoją ofiarność.
Każda ofiara jest odpowiedzialna za swoją sprawczość lub jej brak. (Oczywiście można tutaj uszanować swoją gotowość, lub jej brak- ale tym jest dla mnie wyraz odpowiedzialności właśnie i stojącego przed nią rozpoznania).
Żeby kat mógł się objawić musi pojawić się ofiara.
Kiedy znika ofiarność ofiary, znika to co może być niszczone przez kata.
Oprawca przestaje istnieć.
Nie jest łatwe wyjście poza utarte społecznie wzorce “dobrego człowieka”.

Zintegrowanie w sobie społecznych przekonań o tym że:

1. osoba dobra i empatyczna jest dopasowywana w ramy obrazu ukazującego cechy tj.: podległość, potulność, bycie dla innych
2. Osoba taka staje się słaba i zależna, nie wyznaczająca granic i wykazuje postawę niewłaściwą, niewystarczającą, nieasertywną
– Ta integracja nie jest możliwa. Nie jest potrzebna.

Aby wyjść z błędnego kręgu zależności destrukcji i samodestrukcji trzeba skończyć z dopasowaniem i dostosowaniem się.
Potrzebujemy wyjść z roli. Potrzebujemy wyjść z gry.
❗Użyć pionków od chińczyka w grze w szach
Nabrać dystansu, odsunąć się od przywiązania, przekroczyć przynależność wobec tego co uporczywie robimy, a nam nie służy.
Zaakceptować słabość, odrzucenie, samotność, brak.❗

Właśnie tam gdzie życie pokazuje nam brak obfitości na zewnątrz, daje nam przestrzeń do obfitości wewnetrznej. Do źródła miłości, którym jestem JA.
Relacja ja – moje ciało jest czyms bardzo blisko tego źródła!

Twój ból, Twoje napięcie wymaga zmiany strategi działania, wyjścia z gry “radzenia sobie z bólem”!
Twoje napięcia Cię hamują, zaufaj im! wyhamuj!
Poszukaj spokoju, ufności i akceptacji.
Ciało będzie odbijać Twoje relacje, żywienie, ruch, będzie wskazywać niesłuszność przekonań, systemów pozornie obronnych, złej komunikacji… Może pokazywać wiele więcej. Ja się połączysz to zrozumiesz, to poczujesz!
Pozwól aby Twoje JA i Twoje ciało objęło się, pozwól im się przytulić, pozwól im się zobaczyć. Zacznij słyszeć więcej ze środka niż z zewnątrz .
Okryj swoje ja czułością. Zadbaj o te relacje. Okaz im wsparcie swoją postawą i swoim działaniem
Wtedy objawia się nasza moc, sprawczość.
Wtedy dokonujemy Wyboru (przez duże W☺️).❤️

Jestem niesamowicie poruszona tym wglądem. I czuję całą sobą jak istotne jest to spojrzenie. Po przeczytaniu ostatnich dwóch książek jaką jest “Czuła przewodniczka. Kobieca droga do siebie” Natalia dr Barbaro, oraz “Antyczlowiek. Mroczna strona człowieka” Izabela Kopaniszyn i po wnikliwym wielokrotnym przejrzeniu “Psychoterapia przez ciało. Współczesna analiza bioenergetyczne w praktyce” Marzena Barszcz, i integrując swoje własne doświadczenia oraz prace z ludzkim napięciem, często wyrażanym poprzez ciało za pomocą bólu.. (ufffff.. czuję że dużo tych puzzli) pojawia mi się właśnie taki obraz, o którym napisałam powyżej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *